Pomóż Mai zobaczyĆ Jak Wygląda świat
Maja urodziła się jako zdrowa dziewczynka. Wydawało się, że nie będzie żadnych powodów do niepokoju. Wszystko zmieniło się, gdy córeczka skończyła 3 miesiące. Zgłosiliśmy się najpierw do lekarza pierwszego kontaktu, a następnie zostaliśmy skierowani do okulistki. Pani doktor stwierdziła wtedy u Mai oczopląs. Już wtedy diagnoza wzbudziła w nas spory niepokój. Musieliśmy poddać córeczkę dalszym badaniom. Wyniki tomografu sprawiły, że ugięły się pode mną kolana. U Mai zdiagnozowano wrodzoną wadę - hipoplazję nerwów wzrokowych, czyli ich zanik. W pierwszej chwili pojawił się jedynie lament i płacz. Nie mogłam pogodzić się z faktem, że córeczka być może nigdy nie zobaczy, jak wygląda jej mama i tata. Nie dopuszczałam do siebie takiej myśli.
Kolejny cios przyszedł chwilę później, gdy okazało się, że wada Mai jest nieoperacyjna. Jedyną szansą na walkę o wzrok jest nieustanna rehabilitacja. To nasza nadzieja, której trzymamy się każdego dnia. Wciąż nie wiemy na jaką odległość widzi Maja, czy rozpoznaje kolory i kontury. Dzięki ćwiczeniom udało się jednak wypracować reakcję na światło.
Od początku staraliśmy się zapewnić córce jak najlepsze warunki do walki o sprawność. Musieliśmy dostosować zabawki, misie, specjalne tablice tak, aby miały biały, czarny i kontrastowy kolor. Maja w domu porusza się swobodnie, ponieważ zna wszystko na pamięć. Cały czas myślę jednak o tym, czy poradzi sobie na zewnątrz, czy będzie w stanie bezpiecznie przekroczyć przejście dla pieszych. Niezwykle pomocne okazały się zajęcia w specjalistycznym ośrodku, gdzie Majeczka uczy się samodzielności oraz wykorzystywania pozostałych zmysłów w codziennym funkcjonowaniu. Dzięki pomocy wykwalifikowanych osób jesteśmy w stanie walczyć rówież z własnym lękiem o to, jak córeczka poradzi sobie w przyszłości.
Potrzeby wciąż rosną, a wiem, że musimy zrobić wszystko, by pomóc Majeczce. Powoli stajemy się jednak bezradni! Nadzieję na kontynuowanie walki z chorobą córeczki daje dalsza rehabilitacja i korzystanie ze specjalistycznych sprzętów. Bardzo prosimy o pomoc!
Monika, mama